Groźnie na autostradzie A4 w rejonie Biadolin
Wczoraj 12.07 około południa służby ratunkowe zostały postawione w stan gotowości, po tym, jak wpłynęła informacja o dachowaniu dostawczaka i zablokowaniu 479 km jednej nitki autostrady w kierunku Krakowa, na wysokości Biadolin. Na miejscu w pierwszej kolejności pojawili się strażacy oraz ratownicy medycznie, którzy mieli zabezpieczyć miejsce zdarzenia oraz udzielić koniecznej pomocy medycznej poszkodowanym. W rejonie dachowania pojazdu pojawili się także policjanci z tarnowskiego ruchu drogowego, których zadaniem było ustalenie okoliczności i jego przebiegu. Przeprowadzili wnikliwą analizę pozostawionych śladów na drodze oraz zebrali informację od świadków zdarzenia. Wszystko wskazywało, że Afrykańczyk kierujący samochodem osobowym Alfa Romeo nie zapanował nad swoim samochodem i uderzył w poruszający się prawym pasem samochód dostawczy Fiat. Kierowca fiata wypchnięty z toru jazdy, również stracił panowanie nad kierowanym samochodem i uderzył w bariery po prawej stronie drogi. Jego pojazd dachował. Alfa Romeo zatrzymała się także przy barierach po prawej stronie drogi. W tym zdarzeniu ucierpiało dwie osoby, kierowcy tych pojazdów, którzy trafili do tarnowskiego szpitala. Okazało się, że nie wymagają hospitalizacji i po zaopatrzeniu medycznym mogli opuścić szpital. Obaj byli trzeźwi. 20-latek kierujący alfą został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 złotych, a zniszczone pojazdy zostały przetransportowane na parking. Utrudnienia w tym miejscu trwały do godziny 16.30.
Kilkaset metrów wcześniej niemalże w tym samym miejscu i czasie miało miejsce drugie zdarzenie. Jeden z kierowców nie zachował należytej ostrożności i najechał na tył jadącego przednim innego kierującego. I w tym przypadku nikomu nic się nie stało, a do zderzenia doszło w związku z zablokowaniem drogi i gwałtownym hamowaniem poruszających się w kierunku Krakowa samochodów.