987 – specjalny numer do zgłoszeń śniętych ryb
Numer jest całodobowy, czynny będzie w czasie wakacji.
"Prosimy wszystkich, którzy zauważą, że w rzece są duże ilości śniętych ryb, o zgłoszenie tego za pośrednictwem tej infolinii" – powiedział wojewoda małopolski Łukasz Kmita we wtorek na konferencji prasowej, zorganizowanej po spotkaniu z instytucjami zajmującymi się sprawą Wilgi. Dzięki infolinii o sprawie natychmiast mają się dowiedzieć odpowiednie instytucje, w tym inspektorat ochrony środowiska i szybko zadziałać.
Wojewoda poinformował również o powołaniu zespołu do koordynacji działań związanych z niekorzystnymi zjawiskami, które mogą pojawić się na rzece. W skład grupy wejdą przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Wód Polskich, Państwowej Straży Rybackiej, Polskiego Związku Wędkarskiego. Zespół wesprą ichtiolodzy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Na czele zespołu stoi Radosław Radoń – dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
"Wspólnie chcemy rozwiązać problem, który nie jest wynikiem zaniechania działalności przez człowieka, instytucje, a jest wynikiem splotu niekorzystnych okoliczności" – mówił wojewoda.
Przekazał też opinie ekspertów z Uniwersytetu Rolniczego, którzy podkreślili, że na Wildze nie ma mowy o katastrofie ekologicznej.
Łukasz Kmita zaapelował do polityków, aby nie wykorzystywali sprawy Wilgi do szukania poparcia dla siebie. Podkreślił, że ceni działania aktywistów – aktywiści z World Wide Fund for Natur (WWF) zgłosili problem śniętych ryb w Wildze.
WIOŚ w dniu zgłoszenia o śniętych rybach, czyli 6 lipca, ale i w kolejnych dniach pobierał próbki z Wilgi. Dotychczas inspektorzy stwierdzili, że 6 lipca było mniej tlenu w rzece niż norma dopuszczalna dla bytowania ryb. W kolejnych dniach natlenienie rosło.
Do dwóch tygodni trzeba poczekać na wyniki badań zawartości składu rzeki. Specjaliści określają, czy w próbkach znajdują się m.in. metale ciężkie, zawiesina ogólna, fosfor, azotyny, indeks olejowy, chlorki, siarczany. Analiza fitoplanktonu ma wykluczyć złotą algę.
Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie poinformował, że z Wilgi zebrano i zutylizowano łącznie ok. 60 kg śniętych ryb - ok. 2 tys. niedużych sztuk kleni i boleni.
"Nie mamy do czynienia z kryzysem (…). Wilga nie wpływa teraz na jakość wody w Krakowie" – podkreślił gen. Bogdan Klimek z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego urzędu miasta.
Polski Związek Wędkarski jest użytkownikiem rybackim rzeki i na mocy umowy z Wodami Polskimi odpowiada za jej bieżącą gospodarkę rybacką.
"Ustaliliśmy dziś, że Polski Związek Wędkarski, jeżeli nie jest w stanie samodzielnie zrealizować zadań podpisanych w ramach umowy z Wodami Polskimi, to wtedy interwencyjnie będzie działało państwo polskie i pomagało chociażby przy zbieraniu śniętych ryb" – zaznaczył wojewoda małopolski.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ mark/