Na rowerach z Tarnowa do Oświęcimia. III. Rowerowy Hołd Pamięci ofiarom KL Auschwitz
pixabya/4369835
W nocy z dnia 13 na 14 czerwca rozpocznie się III Rowerowy Hołd Pamięci na trasie Tarnów - Oświęcim, którego celem jest oddanie czci ofiarom byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. W 170 km trasę wykładowcy, doktoranci i studenci Akademii WSB wyruszą o północy.
Przedsięwzięcie zostanie zrealizowane w 83. rocznicę pierwszego transportu więźniów do obozu Auschwitz.
REKLAMA
Uczestnicy rozpoczynając III. „Rowerowy Hołd Pamięci” zapalą znicze pod umieszczoną na murze Zakładu Karnego w Tarnowie tablicą pamiątkową pierwszego transportu do KL Auschwitz. Kolejnym punktem i przystankiem na trasie będzie złożenie symbolicznej wiązanki pod pomnikiem Pamięci I Transportu Więźniów do KL Auschwitz znajdującym się na pierwszym peronie tarnowskiego dworca PKP. Po kilkunastogodzinnej podróży w zmiennych warunkach atmosferycznych uczestnicy dotrą do punktu finalnego tj. byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL Auschwitz w Oświęcimiu, w którym odbywały się będą wówczas coroczne obchody upamiętniające to tragiczne wydarzenie. Kończąc III. „Rowerowy Hołd Pamięci” wykładowcy, doktoranci i studenci Akademii WSB złożą wieniec pod Ścianą Śmierci obozu w Auschwitz.
14 czerwca 1940 r. do Auschwitz przyjechał transport z więzienia w Tarnowie liczący 728 Polaków. Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów.
Otrzymali oni numery od 31 do 758 i umieszczono ich na okres kwarantanny w budynkach dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, nieopodal terenu dzisiejszego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Pierwsze 30 obozowych numerów otrzymali przybyli wcześniej do Auschwitz niemieccy więźniowie kryminalni, którzy objęli stanowiska funkcyjnych. Z 728 więźniów przywiezionych 14 czerwca 1940 r. do Auschwitz wojnę przeżyło 298 więźniów, zginęło 272, a w przypadku 158 los jest nieznany.
Pamiętamy o milionach ofiar
W KL Auschwitz w okrutny sposób uśmiercono ok. 1,5 mln ludzi.
Pierwsze transporty polskich więźniów trafiły do Auschwitz w czerwcu 1940 r. Polacy ze wszystkich regionów okupowanego przez Niemców kraju kierowani byli do obozu aż do jesieni 1944 r. Do połowy 1942 r. przeważali liczebnie wśród więźniów KL Auschwitz. Znaczną grupę stanowili wśród nich inteligenci. W obozie więziono również osoby zaangażowane w działalność konspiracyjną, a także aresztowane podczas tzw. łapanek ulicznych, rodziny chłopskie wysiedlone z Zamojszczyzny oraz ludność z objętej powstaniem Warszawy. W Auschwitz przeprowadzano również egzekucje Polaków niezarejestrowanych w obozie, skazywanych na śmierć przez sądy doraźne.
14 czerwca 1940 r. do Auschwitz przyjechał transport z więzienia w Tarnowie liczący 728 Polaków. Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów.
Otrzymali oni numery od 31 do 758 i umieszczono ich na okres kwarantanny w budynkach dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, nieopodal terenu dzisiejszego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Pierwsze 30 obozowych numerów otrzymali przybyli wcześniej do Auschwitz niemieccy więźniowie kryminalni, którzy objęli stanowiska funkcyjnych. Z 728 więźniów przywiezionych 14 czerwca 1940 r. do Auschwitz wojnę przeżyło 298 więźniów, zginęło 272, a w przypadku 158 los jest nieznany.
Pamiętamy o milionach ofiar
W KL Auschwitz w okrutny sposób uśmiercono ok. 1,5 mln ludzi.
Pierwsze transporty polskich więźniów trafiły do Auschwitz w czerwcu 1940 r. Polacy ze wszystkich regionów okupowanego przez Niemców kraju kierowani byli do obozu aż do jesieni 1944 r. Do połowy 1942 r. przeważali liczebnie wśród więźniów KL Auschwitz. Znaczną grupę stanowili wśród nich inteligenci. W obozie więziono również osoby zaangażowane w działalność konspiracyjną, a także aresztowane podczas tzw. łapanek ulicznych, rodziny chłopskie wysiedlone z Zamojszczyzny oraz ludność z objętej powstaniem Warszawy. W Auschwitz przeprowadzano również egzekucje Polaków niezarejestrowanych w obozie, skazywanych na śmierć przez sądy doraźne.
Dzięki wysiłkom naszych przodków możemy dziś otwarcie i bez strachu mówić o historii. Mówić o ludziach, którzy traktowani w bestialski sposób nie utracili wiary i choć wielu z nich nie dała rady przeżyć tego piekła to została garstka tych, dzięki którym teraz możemy oddać hołd pamięci. Moje pokolenie odbiera czas II wojny światowej jako czas bardzo odległy, jednak żyją jeszcze ludzie, którzy są świadkami nazistowskich zbrodni. Oni niedługo niestety odejdą. Na Naszych barkach spoczywa więc pamięć i szerzenie prawdy. To My odpowiedzialni jesteśmy za to, by nigdy nie doszło do kolejnego piekła na Ziemi. - mówi Wiktoria Kolano, organizatorka wydarzenia.
PRZECZYTAJ JESZCZE